Moja długa nieobecność na blogu była spowodowana wyjazdem do Maroka- kraju tajemniczego i zupełnie odmiennego od naszych europejskich standardów pod względem kulturowym, a przede wszystkim religijnym, gdzie wyznanie reguluje właściwie każdą dziedzinę życia przeciętnego Marokańczyka. Zdjęcia z pierwszego posta (bo przez najbliższy czas spodziewajcie się tylko wspomnień z kraju Maghrebu) były robione w ogrodach Majorelle z domem słynnego projektanta mody Yves'a Saint-Laurenta i tropikalną atmosferą bugenwilli, bambusów i hibiskusów oraz ponad 1800 gatunkami kaktusów. To miejsce, które urzeka pięknymi kolorami, z pewnością projektant inspirował się nimi w niejednej swojej kolekcji.
tee & shorts- Zara / chain- Mango / bag- TopShop / bracelets- Mokobelle, HOS&me / rings- TopShop / hat- Aldo / sunglasses- RayBan / shoes- Kazar
8 komentarzy:
śliczny outfit i super blog :) zaobserwowałam <3
pozdrawiam, xoxo
tojanatka.blogspot.com
Świetne szorty i widoki :P
zazdroszczę *.*
http://staybloog.blogspot.com/
Bardzo fajne fotki! Spodenki urocze (mam takie same) :)
Dzisiaj u mnie również wakacyjny set- zapraszam w wollnej chwili!
Super są te spodenki :)
A ogród siódme niebo mhm <3
wygladasz swietnie, szorty bardzo mi sie podobaja;)
swietne miejsce, chetnie bym odwiedziła;)
obserwuje;)
kisses x
http://fashiongirlfromtown.blogspot.co.uk/
ło! zazdroszcze:D
Oj moja mamusia była by w siódmym niebie wśród tych wszystkich roślin. Jest zapaloną ogrodniczką! Ostatnio pokochałam takie kapelusze. Świetnie się komponują w letnich stylizacjach. Cudownie! Pozdrawiam Pola <3
zapraszam do siebie :)
Prześlij komentarz